|
|
„Eksmitowana dostanie mieszkanie?” Gazeta Wyborcza manipuluje |
|
liczba odsłon: 662 |
Nadchodzące święta państwo Jencz spędzą jako pierwsze w swoim życiu poza
domem, w ośrodku Interwencji Kryzysowej w podpoznańskich Chybach. Jak
na razie nic nie wskazuje by ich sytuacja mieszkaniowa miała się
zmienić. Nie ma żadnego formalnego pisma, adresu, kluczy…Jest tylko
mieszkanie z lokatorem oraz entuzjastyczne ogłoszenie sukcesu przez Gazetę Wyborczą.
Od dnia 25 października Jenczowie przebywają w jednym z małych pokoików w Chybach (o eksmisji czytaj TUTAJ).
I według naszej oceny sytuacji prawdopodobnie nie szybko to się zmieni.
Wątpliwym jest ogłaszanie jako sukcesu przez Gazetę Wyborczą kolejnej
urzędniczej obietnicy bez pokrycia. W dodatku pomimo wielu dostępnych
lokali dowiadujemy się z dziennika, iż potencjalny lokal dla Jenczów
jest, ale aktualnie mieszka w nim ktoś inny. Nie wiemy, czy osoba
aktualnie je zamieszkująca, chce się z niego wyprowadzić dobrowolnie czy
też nie. Znając metody dyrektora Pucka, może skończyć w hotelu
robotniczym.
Obietnic dotyczących mieszkania było już kilka i
gdyby miały pokrycie w rzeczywistości, Jenczowie cieszyliby się swoim
lokum co najmniej od miesiąca. Gazeta uznaje za odkrycie również fakt,
iż Jenczowie zostali wpisani na listę realizacyjną oczekujących na
przydział mieszkania socjalnego na rok 2011. W tej sprawie przyszło
pismo oznaczone pięknym logiem „Poznań – miasto know-how”, nie tak dawno
temu. Możemy w nim jednak przeczytać, iż nikt nie jest w stanie
aktualnie stwierdzić, kiedy rodzina otrzyma lokal. A – uwaga! - w
przypadku niezrealizowania listy w 2011 pani Katarzyna Jencz zobowiązana
jest dostarczyć do Wydziału Gospodarki Lokalowej na początku
października 2012 komplet dokumentów o aktualnej sytuacji mieszkaniowej i
materialnej. Wydział Gospodarki zwraca się również z prośba „o
ewentualne rozważenie przedłużenia pobytu rodziny p. K. Jencz w Miejskim
Ośrodku Interwencji Kryzysowej do czasu rozwiązania jej problemu
mieszkaniowego”.
Czy problem został rozwiązany? Nie - nic się
nie zmieniło. Oprócz tego, że stosowne pismo z ostatnich dni w końcu
trafiło z biura Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej do biura
ZKZL, które praktycznie ma zagwarantować lokal Jenczom. Nadal jednak nie
ma formalnego pisma z urzędu, nadal nie ma wytypowanego adresu, nadal
Jenczowie nic nie wiedzą o potencjalnej lokalizacji przyszłego
mieszkania. Sami dobrze odgadują, iż sytuacja się nie zmieniła, lecz
daje się im kolejne słowne nadzieje, ponieważ Gazeta Wyborcza chce
odtrąbić swój sukces. W tej sytuacji pisanie o wzruszaniu i dziękowaniu
z całego serca Gazecie nie dość, że jest nadużyciem, to jeszcze tworzy
ułudę bożonarodzeniowego szczęścia dla wszystkich czytelników: ponieważ
problem zniknął, a Jenczowie są o milimetr od otrzymania mieszkania!
W
obronę Jenczów zaangażowanych było wiele środowisk i osób. Ktoś za
darmo przechowuje ich wszystkie meble, za których składowanie musieliby
płacić 300 zł miesięcznie. Ktoś zebrał dla nich żywność, bo sytuacja
materialna Jenczów jest w dalszym ciągu bardzo trudna. Ktoś pomógł
pisać prawnicze oraz urzędnicze pisma i skargi. Ktoś inny czasami
pomagał dotrzeć do urzędu. Ktoś został skazany przez sąd, bo nie chciał
dopuścić do eksmisji niepełnosprawnej kobiety. Wreszcie między innymi,
bo nie wyłącznie, dzięki nagłośnieniu sprawy przez media, urzędnicy
musieli się sprawą zająć. Ale sukces odniosła Gazeta Wyborcza. Szkoda,
że Gazeta nie była równie gorliwa, aby ogłosić klęskę, kiedy
niepełnosprawna kobieta wylądowała na bruku!
Mamy nadzieję że
formalne przyznanie mieszkania rodzinie Jenczów nie będzie trwało
kolejnych miesięcy, a pracownicy urzędów szybciej będą podpisywać
stosowne decyzje i przede wszystkim pozyskają wiedzę na temat zasobów
mieszkaniowych jakimi dysponują. |
Autorem powyższych treści jest autor bloga 'Oddolny Poznań' i ponosi on wyłączną odpowiedzialność za zamieszczone treści. Redakcja epoznan.pl nie odpowiada za treści zawarte na blogach.
|
Gdzie ty widzisz insynuacje antysemickie? Słowa na ten temat nie ma... Czyżby jakieś obawy? Nie wiedziałem, że krytykę (co prawda faktycznie niezbyt merytoryczna i konstruktywna
Nie, nie zmierza w żadną stronę - w "tą" stronę zmierzają Twoje myśli, ale nie przypisuj innym takich intencji. Homofobii też tam nie ma, raczej podkreślenie homomanii wymienionej gazety. Krytyka moja jest "niedokształcona i wulgarna" ze względów technicznych. Żeby skrytykować merytorycznie, musiałbym skopiować jeden po drugim wszystkie artykuły tej gazety i do każdego zamieścić sprostowanie oraz uwypuklenie manipulacji i półprawd. Nie ukrywam też, że celem moim jest zniechęcenie ludzi do czytania tej gazety, ze względu na jej ogromną szkodliwość społeczną, a do niektórych niestety trafia tylko taki przekaz jak ten z pierwszego postu.
A ja uważam, że czytać należy wszystko. Potem, na podstawie wszystkiego, co się przeczytało można wyrobić sobie własne zdanie. A nie bezmyślnie powtarzać to co piszą w jakiejś gazecie bądź mówią w jakiejś telewizji.