Byłom tam. Usiadłom i patrzyłom. Syciłom wzrok. Potrzebuję tych chwil. Wtedy jestem spokojno. Siedzę u rąbka granatowej sukni Matki. Rozsiada się ona leniwie, lub szybko przechodzi w dal. A ja patrzę.
Przed chłodem Matki chronią mnie żarzące scenografię czerwone i oranżowe punkciki.
Autorem powyższych treści jest autor bloga 'Pojzner Jeke' i ponosi on wyłączną odpowiedzialność za zamieszczone treści. Redakcja epoznan.pl nie odpowiada za treści zawarte na blogach.
WASZE KOMENTARZE
Autor bloga wyłączył możliwość komentowania tego wpisu
Wykorzystujemy pliki cookies w celu zapewnienia optymalnego działania strony internetowej oraz ułatwienia Państwu korzystania z naszego serwisu. Pozwala to m.in. dostosować wygląd strony internetowej oraz reklamy do Państwa preferencji. Pliki cookies wykorzystujemy także w celach statystycznych. Zarządzać plikami coookies mogą Państwa z poziomu wykorzystywanej przeglądarki internetowej. Więcej informacji znajdą Państwo w Polityce Prywatności.