Ptak profesora na elewacji - Dzieło Życia

Od kilku tygodni trwa sprzątanie kamienicy u zbiegu ul. Szkolnej i Paderewskiego, którą – po zainkasowaniu okupu w wysokości 125 tysięcy złotych – uwolnili terroryści ups… anarchiści. Za chwilę zniknie więc także złamany ptak profesora Rafała Jakubowicza „zdobiący” szczyt budynku. Korzystając więc z ostatniej okazji przypominamy w kilku zdaniach o tym „happeningu”, by sława profesora nie zaniknęła w pamięci poznaniaków.
Rafał Jakubowicz powiesił na fasadzie budynku przy Starym Rynku w Poznaniu swego "ptaka", który jego zdaniem nawiązuje do jaskółek z logo „Mody Polskiej”, nie uznając nawet za stosowne wystąpić o zgodę do Urzędu Miasta, Plastyka Miejskiego oraz Miejskiego Konserwatora Zabytków. Znamienne jest, że środki na swoje „dzieło sztuki” otrzymał z granta, a przeznaczył je na ostentacyjne złamanie prawa i nikogo to nie zainteresowało. Uznał pan profesor, że skoro jego przyjaciele-terroryści spod czarnej flagi mogą włamać się do cudzego budynku, bezkarnie okupować go przez dwa lata i żądać zapłacenia "haraczu" od właściciela budynku oraz władz miasta, to on uznał, że może sobie na fasadzie tego budynku powiesić, co mu się tylko podoba i kto mu coś zrobi. Poszanowanie dla prawa istotnie godne profesora...
Najobrzydliwszy był jednak ledwie skrywany antysemityzm tego profesora Uniwersytetu Artystycznego. Rafał Jakubowicz określał przedsiębiorcę Przemysława Woźnego, który wydał 8,5 miliona złotych na zakup kamienicy przy ul. Paderewskiego mianem "geszefciarzem". Tym obraźliwym określeniem nazywani byli przed wojną przez polskich faszystów żydowscy kupcy. Rafał Jakubowicz oficjalnie złorzeczy na antysemityzm, a sam ludzi których chce poniżyć obraża słowami z antysemickiego słownika. Zamiast tropić antysemityzm tam gdzie go nie ma, wśród oburzonych kibiców, powinien pan Jakubowicz zacząć od samego siebie. Może rektor Uniwersytetu Artystycznego powinien zorganizować dla kadry naukowej jakieś wykłady z podstaw prawa, tolerancji oraz z języka nienawiści.
Na odrębne zauważenie zasługuje fakt, że przez wiele miesięcy nielegalnie wywieszane na elewacji tego budynku transparenty, obraźliwe hasła, nielegalne instalacje, nie wzbudziły żadnych zastrzeżeń inspektora nadzoru budowlanego Pawła Łukaszewskiego, miejskiego plastyka czy pani konserwator zabytków. W przypadku innych podmiotów nakładane są w takich przypadkach surowe kary, a „Gazeta Wyborcza” piętnuje nielegalne reklamy. Jak widać nie wszyscy są równi wobec prawa.
Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Strona www.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowo Złego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczy to miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecja gwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com
|